W stosunkowo bliskiej odległości od Oludeniz znajduje się wyspa Gemiler. Nie jest to duża wyspa, ani nie jest oddalona daleko od lądu. Jednak jej malownicze położenie i tajemnica, która jest z nią zwiana sprawia że z pewnością warto ją zobaczyć samemu.
Aby dostać się na wyspę Gemiler możemy skorzystać z jednego z wielu pływających w tych okolicach statków, przypominających trochę wodne tramwaje. Pływają one po określonej trasie i mają przystanki w kilku punktach, gdzie zatrzymują się na godzinę lub dwie i jest wtedy sporo czasu na spenetrowanie okolicy. Jest także inna możliwość. Na wyspę można dotrzeć piechotą, górskim szlakiem od strony Kayakoy. Potem pozostaje już tylko kwestia przeprawienia się przez wodę.
Gemiler Adasi i ruiny zapomnianego miasta |
Wyspa Gemiler (z tureckiego Gemiler Adasi) znana już była w średniowieczu, kiedy to znana była jako wyspa Św. Mikołaja. Tak nazywali tą małą wyspę żeglarze na cześć patrona Mikołaja z Myry. Jest z tym związana legenda jakoby Święty Mikołaj dokonał swojego żywota właśnie tu (uważa się że było to 6 grudnia 343r.), na tej wyspie i został pochowany w krypcie jednego z miejscowych kościołów. Z czasem szczątki świętego zostały przetransportowane do Myry a potem do Bari. Wyspa prawdopodobnie służyła jako miejsce przystankowe dla pielgrzymów z Europy podróżujących do ziemi świętej.
Wędrując po wyspie można zobaczyć ruiny bizantyjskich świątyń pochodzących z okresu od IV do VI wieku, cysterny do magazynowania wody pitnej a także gęsto pobudowane ruiny domów mieszkalnych, z których część znajduje się już pod wodą.
Z wyspą związanych jest wiele legend i choć teren ten był badany przez japońskich archeologów nadal nie ma zbyt wiele informacji na jej temat. Istnieją jedynie domysły, że pierwszymi mieszkańcami byli chrześcijanie prześladowani przez Rzymian. Zastanawia jednak fakt że poza aż czterema kościołami i gęsto wybudowanymi domami brakuje tutaj innych niezbędnych w tamtych czasach budowli publicznych. Do sfery tajemnic należy funkcjonowanie tej małej społeczności na wyspie bez dróg, szkół, agory, teatru czy łaźni.
Wyspa została opuszczona w 650 roku, najprawdopodobniej z powodu silnych trzęsień ziemi lub po ataku i splądrowaniu jej przez piratów. Część mieszkańców przesiedliła się wtedy do pobliskiego Kayakoy.
Ruiny zabudowań wyspy, część z nich znajduje się już pod wodą. |
Wyspę Gemiler można swobodnie zwiedzać. Bez problemu czy specjalnych trudności można wejść na najwyższy punkt wyspy, skąd rozciąga się przepiękna panorama na całą okolicę. Można także dokładnie i bez przeszkód zobaczyć zachowane ruiny świątyń i zabudowań. Wybierając się jednak na przechadzkę po wyspie, trzeba pamiętać o lekkich butach trekingowych zakrywających stopy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz